to co właściwie w życiu najpiękniejsze
rodzi się z bliskości
w tym że pozwalamy ludziom podchodzić blisko
bliziuteńko
pozwalamy się oswajać
i bierzemy odpowiedzialność
...
ale
i zarazem
odsłaniamy się
otwieramy oczy i uszy
i pozwalamy zranić
...
Spotkała Go
Przeciął Jej ścieżkę,
Mężczyzna o niepozornym uśmiechu, rozpalającym serce
Nie umiała pozwolić mu odejść
Nie chciała
Nie chciała uwierzyć, że koniec może być końcem
Że już nic więcej nie może dać
Niosła ręce pełne kłosów, pachnące winem
….
Biegła
nie zauważyła
Zwalonego pnia drzewa w poprzek ścieżki
…
Rozbity na tysiące kawałków dzban
Wabi zapachem miodu pszczoły
…