wtorek, 28 lutego 2012

z cyklu czasem trzeba

a czasem trzeba wyjść na pustynię
poczuć wiatr wiejący w oczy kawałkami piasku
żeby nie było nic

nie było zgiełku myśli
jak szybko przejeżdżających aut,
gwaru stłoczonych w głowie niespełnionych pragnień

pobyć samemu z oczyszczającym Wiatrem

a potem
umieć wrócić...

niedziela, 19 lutego 2012

struny...

a gdy się zejdą, raz i drugi...

jak napięte do granic wytrzymałości struny

to każdy szept będzie miał ciężar grzmotu
a każdy krok wagę ołowiu

serca otwarte tak szeroko
że o mało nie pękną
a najdrobniejsze zadraśnięcie
nie będzie chciało się zagoić

jak takim strunom się dogadać?

czwartek, 9 lutego 2012

obsesssja

zauważyłam
czyżby tylko u siebie?
pewną obsesję
na temat wartości ludzkiego życia
że niby ma mieć

bo inaczej
to jakieś...
niepełne
nieudane
niespełnione

człowiecze
troszku pokory
nikt z nas się na ten świat nie prosił
a niektórzy się wręcz zjawili ekhm przypadkiem

to nie prezent, zabawka
co ją można zepsuć
gra, w której trzeba przejść wszystkie poziomy
to ciężka harówa

na szczęście od czasu do czasu przyjemna;-)

środa, 8 lutego 2012

credo...

uwierz proszę,
że idąc zostawiasz ślad

czasem taki delikatny jak odbicie mokrej stopy w piasku
a czasem maleńki odprysk w skale

i że czasem Ktoś zapamięta
to co Tobie zupełnie umknęło
tak że wątpisz i nazywasz to tworem Jego pamięci
/bo do pewnego stopnia tak jest/

utrwali się Twój uśmiech
Twój dotyk
Twoje w odpowiedniej chwili milczenie
ale i słowo
i krzyk
i przyspieszony oddech

i nie wiem czy to dobrze czy źle
w końcu
ludzie zawsze pamiętają to co chcą;-)