sobota, 17 kwietnia 2010

o milczeniu i pamięci

...
a czasem trzeba po prostu umieć razem pomilczeć
nie koniecznie oceniać, mieć zdanie i pogląd na sprawę
a nawet jeśli się je ma
to i tak pomilczeć

bo cóż to znaczy umieć się zachować?
nie koniecznie mówić, a wręcz wylewać wszystko z siebie
wszelkie emocje myśli jak ptaki
tak jakbyśmy pomieszali znaczenie słów
'szczerość' i 'prawdomówność'
czy naprawdę chcesz wiedzieć wszystko co myślę?

piątek, 2 kwietnia 2010

swoje miejsce

znajdź swoje miejsce w Kościele
takie które sam wybierzesz
w którym Ci wygodnie
w którym dobrze się czujesz sam ze sobą

niech to będzie takie Twoje zadanie na te Święta
znajdź księdza który kazania mówi w sposób
nie obrażający Twojego wewnętrznego poczucia
przyzwoitości
prawdy
i smaku

i uwierz że Ty taki jaki jesteś
i gdzie jesteś
jesteś temu Kościołowi bardzo potrzebny
a każde Twoje 'nie rozumiem' go ubogaca

nie pozwól też się zniechęcić,
przegnać z dobrze dobranego kąta
bądź odpowiedzialny
za to gdzie stoisz i po co

tylko proszę nie zrozum mnie źle
nie chodzi o to, żeby zamienić Kościół w piaskownicę
gdzie wzajemnie będziemy obrzucać się piaskiem
raczej o to, by się wzajemnie od siebie uczyć

ps. dla Wszystkich co nie do końca w klimacie
ten post też dla Was
zamieńcie proszę 'Kościół' na wspólnotę, grupę przyjaciół, pracę
generalnie takie miejsce, gdzie jednomyślność
wydawać by się mogła jak najbardziej pożądana....

...

czasami ktoś lub coś
dosyć boleśni przypomni mi prostą prawdę
że życie bynajmniej nie jest sprawiedliwe
chociaż często wolałabym wierzyć że jest....

zastanawiam się do czego mi ta wiara jest potrzebna
 - do poczucia kontroli nad tym co się wokół dzieje?
przecież kontroli i tak nie mam, jedynie i to ograniczony, wpływ
- do traktowania ludzi i siebie jako odpowiedzialnych za swoje czyny i wybory
czy koniecznie wymaga to założenia równego startu, równych szans, równych możliwości?

boleśnie dotkliwy brak sprawiedliwości uczy pokory
pokazuje miałkość naszych ocen i sądów
ale i zostawia pustkę

być może to tylko zwykły zbieg okoliczności
ale ta pustka zdaje się rzucać cień krzyża
czyli Historii o tym co przeniknięte niesprawiedliwością do szpiku
boję się uwierzyć,
że to tak właśnie jest normalnie?