sobota, 13 września 2008

proces tworzenia rozpoczęty

nie chciałabym przesadzać
i budzić skojarzeń z horacjańską ...
właśnie czym?
pychą?
wielkością?
dumą?

no ale wracając...
proces tworzenia rozpoczęty
cóż to za ciężar...
świadomość wieczności (? sic!) każdej linijki
bądź jej absolutnej efemeryczności
gdyż jednym ruchem boskiego palca może być w każdej chwili
skazana na unicestwienie

wtłaczania się w umysł czytelnika
w sposób apodyktycznie arbitralny
tak będzie!....

i potem się dziwić
megalomanii
naukowców....

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Horacjańską wolałbym...
TZJ (czyli to znowu ja)

Meaghan pisze...

mówisz, masz;-)