niedziela, 3 lutego 2008

przyznam to szczerze

jestem podglądaczem
nieproszonym gościem
zaglądającym ukradkiem przez firanki
łakomiąc się na fragmenty ludzkiego życia
podsłuchiwaczem cudzych rozmów
i czytelnikiem cudzych gazet

internet czyni mój zawód o wiele prostszym
ileż tu historii
zdjęć maili i blogów
okazuje się nagle że jesteśmy narodem ekshibicjonistów
dla mnie to raj

nie wiem jak to się dzieje
ale tak w prezencie dostaje wgląd w ludzkie dusze
fragmentaryczny co prawda
ale czyż nie tak jest zawsze?

zdjęcia z sylwestrów, wakacji, ślubów i wesel
dostępne za kliknięciem
bez odcisków palców
w białych rękawiczkach

zdjęta chwilowymi wyrzutami sumienia
lojalnie ostrzegam
istnieję

Brak komentarzy: