manifesto ślizgania...
na fali tego, że każdemu wolno być innym
chciałam wygłosić manifest
manifest ślizgania
tak tak wiem
ślizganie
nie budzi zaufania i pozytywnych uczuć
nie brzmi rozsądnie
tak, prześlizgnął się przez życie
mówią
no i wiem
pewnie nie każdemu wolno
nie każdego stać
nie każdy tak sobie może
biorę to na siebie
tak czuję się uprzywilejowana
choć płacę za swoje wybory
to jednak
nie będę udawać że nie wiem o co chodzi
i po tym nieco już przydługawym wstępie
chciałabym powiedzieć tak po prostu
że chcę się poślizgać
przynajmniej jeszcze jakiś czas
jeśli nie przez całe życie
podotykać
pozachwycać się
w sposób cudownie niezobowiązujący
a przynajmniej nie pozwalający dookreślić
robić pięć tysięcy rzeczy naraz
i zachowywać apetyt na więcej
biegać
spóźniać się
pędzić pod wiatr w śmiesznej czapce
i tylko od czasu do czasu udawać dorosłą
maggie
ps. tak już na marginesie
jestem gotowa ponieść wszelkie konsekwencje
łącznie (choć oczywiście wolałabym tego uniknąć)
z niespełnieniem marzeń
środa, 26 marca 2008
środa, 19 marca 2008
i z innej beczki
o cierpieniu,
zapożyczone oczywiście
ponoć ma ono jedynie wtedy sens
gdy prowadzi do życia...
Credo
zapożyczone oczywiście
ponoć ma ono jedynie wtedy sens
gdy prowadzi do życia...
Credo
do bajzlu
o mój słodki bajzlu
postanowiłam przestać wypierać się mych uczuć dla Ciebie
witasz mnie jak starego przyjaciela
bez udawania
wciskania śmieci pod poduszkę
bez hipokryzji i obłudy
znamy się dobrze
widzisz mnie gdy rano zdyszana wybiegam z domu
bojąc się że się spóźnię
mówisz dobroduszne ,,dzień dobry"
gdy zaspana wstaję po południu
witasz otwartymi ramionami
gdy głodna i zmęczona wracam do domu
i siadam do komputera
nie wykazując najmniejszej ochoty Cię zmieniać
tworzysz moje miejsce na ziemi
niepowtarzalne
niedoskonałe
ale jedyne w swoim rodzaju
postanowiłam przestać wypierać się mych uczuć dla Ciebie
witasz mnie jak starego przyjaciela
bez udawania
wciskania śmieci pod poduszkę
bez hipokryzji i obłudy
znamy się dobrze
widzisz mnie gdy rano zdyszana wybiegam z domu
bojąc się że się spóźnię
mówisz dobroduszne ,,dzień dobry"
gdy zaspana wstaję po południu
witasz otwartymi ramionami
gdy głodna i zmęczona wracam do domu
i siadam do komputera
nie wykazując najmniejszej ochoty Cię zmieniać
tworzysz moje miejsce na ziemi
niepowtarzalne
niedoskonałe
ale jedyne w swoim rodzaju
poniedziałek, 17 marca 2008
tak wiele...
tak wiele się mówi o komunikacji
o spotykaniu o poświęcaniu dla siebie czasu
o rozmowie
ale podczas tej rozmowy
ludzie nie rozmawiają tak zwyczajnie
tylko
narzucają innym swój punkt widzenia
poprawiają sobie samopoczucie porównując się do jednych
wpadają w czarną rozpacz porównując się do drugich
ośmieszają innych żeby polepszyć sobie nastrój
wkręcają innych w poczucie winy
ganią krytykują złoszczą
mówić dalej?
jeszcze tylko
jacy ludzie?
przecież ja
o spotykaniu o poświęcaniu dla siebie czasu
o rozmowie
ale podczas tej rozmowy
ludzie nie rozmawiają tak zwyczajnie
tylko
narzucają innym swój punkt widzenia
poprawiają sobie samopoczucie porównując się do jednych
wpadają w czarną rozpacz porównując się do drugich
ośmieszają innych żeby polepszyć sobie nastrój
wkręcają innych w poczucie winy
ganią krytykują złoszczą
mówić dalej?
jeszcze tylko
jacy ludzie?
przecież ja
czwartek, 13 marca 2008
lider?
powiedziano mi,
iż o to chodzi w byciu liderem
żeby to co najlepsze w innych wydobywać
i mi się aż żarówka zielona zapaliła
a więc o to chodzi??!
a kto tego uczy?
gdzie takie szkoły?
i gdzie tacy liderzy?
iż o to chodzi w byciu liderem
żeby to co najlepsze w innych wydobywać
i mi się aż żarówka zielona zapaliła
a więc o to chodzi??!
a kto tego uczy?
gdzie takie szkoły?
i gdzie tacy liderzy?
niedziela, 2 marca 2008
po pierwsze...
po pierwsze, słuchać
po drugie, słuchać
po trzecie, słuchać
po czwarte, myśleć
po piąte, słuchać
po szóste...
co, kusi Cię, żeby coś powiedzieć?
;-)
po drugie, słuchać
po trzecie, słuchać
po czwarte, myśleć
po piąte, słuchać
po szóste...
co, kusi Cię, żeby coś powiedzieć?
;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)