dziś po raz kolejny zorientowałam się
że rączek mam dwie
dwie a czasem nawet mniej
bo jedna boli i tak trochę jej wtedy jakby nie ma
i te rączki najczęściej potrafią zająć się jedną rzeczą skutecznie
a czasem nawet i tyle nie jest im dane
innymi słowy
pisanie poezji i krojenie sałatki nie jest możliwe równocześnie
nawet przy dużym stopniu podzielności uwagi
[choć rzecz jasna tworzenie poezji i krojenie selera
jest już jak najbardziej kompatybilne]
co oznacza
nie mniej i więcej
pewną stosunkowo przyziemną zależność
pomiędzy ilością wyprodukowanych sałatek i napisanych wierszy
a nawet poeta jeść musi...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
pucu pucu chlastu chlastu
nie mam rączek jedenastu
koci łapci ecie pecie
wpisał poeta poecie
*
Prześlij komentarz